Bunt w Trybunale Konstytucyjnym. Wyciekł list sędziego do Przyłębskiej
Sześciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego nie uznaje Julii Przyłębskiej za prezesa i domaga się wyboru nowego. Uważają oni, że jej kadencja dobiegła już końca. Pod wnioskiem do prezydenta w tej sprawie podpisali się sędziowie: Bogdan Święczkowski, Mariusz Muszyński, Jakub Stelina, Andrzej Zielonacki, Wojciech Sych i Zbigniew Jędrzejewski.
W odpowiedzi na postulat sędziów Przyłębska wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, że ich pismo „nie ma oparcia w prawie i jest bezprzedmiotowe” i przedstawiła własną interpretację przepisów. „Pełniona przeze mnie funkcja Prezesa Trybunału Konstytucyjnego wygasa z końcem mojej kadencji sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Realizacja prośby panów sędziów będzie zatem możliwa po 9 grudnia 2024 r”. – napisała.
Bunt w Trybunale Konstytucyjnym. Stelina odpowiada Przyłębskiej
To jednak nie koniec sporu. Jeden ze zbuntowanych sędziów – Jakub Stelina, zareagował na odpowiedź Przyłębskiej, przedstawiając swoje stanowisko w oficjalnym piśmie, do którego dotarła „Rzeczpospolita”. Zdaniem prawnika „według niebudzącej wątpliwości wykładni przepisów” ustaw z 2016 r. kadencja Przyłębskiej jako prezesa „już wygasła”. „Co prawda przepis ten, podobnie jak zdecydowana większość innych przepisów zarówno tej ustawy, jak i ustawy o statusie sędziów TK, wszedł w życie 3 stycznia 2017 r., to bez wątpienia znajduje on zastosowanie począwszy od tego dnia do Trybunału Konstytucyjnego istniejącego w tym dniu” – uważa Stelina, podkreślając, że Przyłębska została powołana na stanowisko prezesa na podstawie przepisów przejściowych.
„Uznać należy, że obecnie jest pani sędzią kierującym pracami Trybunału Konstytucyjnego” – zaznacza sędzia. Ponadto zwraca uwagę, że prezes TK i sędzia kierujący pracami TK mają inny status. „Ze względu na krótki okres wypełniania roli »kierowania pracami TK« kompetencje takiej osoby są ustawowo ograniczone” – uważa Stelina.
Zamieszanie wokół kadencji prezes TK
Julia Przyłębska została wybrana na sędziego Trybunału Konstytucyjnego 2 grudnia 2015 roku. Kadencja każdego sędziego TK trwa dziewięć lat. Z kolei rok później – 21 grudnia 2016 roku została powołana przez prezydenta Andrzeja Dudę na prezesa Trybunału. W tym czasie PiS dokonywało wielu zmian w Trybunale Konstytucyjnym, często nieprecyzyjnych. Uchwalono między innymi ustawę, która wprowadziła sześcioletnią kadencję prezesa TK. Przepis ten wszedł jednak w życie 3 stycznia 2017 r., czyli już po powołaniu Przyłębskiej.
W debacie publicznej pojawiły się dwie interpretacje dotyczące długości jej kadencji. Według pierwszej Przyłębska powinna była zwolnić fotel prezesa TK 20 grudnia 2022 r. i pozostać szeregową sędzią. Natomiast według drugiej mogła pełnić funkcję prezesa do grudnia 2024 r., gdy upłynie dziewięcioletnia kadencja sędziego i będzie musiała całkiem odejść z Trybunału. Sama Przyłębska od początku obstawała przy drugiej interpretacji.